środa, 30 lipca 2014

Rozdział 16 - Hideout Is!


***Oczami Edith***

Usiadłam na krześle, by siedzieć przodem do ciemnowłosej dziewczyny. Położyłam głowę na ręce leżące na oparciu krzesła.
- Jeszcze się nie obudziła? - Spytał Jonathan, podając mi kubek z herbatą.
- Jesteś pewien że ona to przeżyje? - Upiłam łyk.
- Pierścionek ma. - Podszedł do niej i obejrzał przedmiot. 
- To nie znaczy że żyje. - Chciałam by jednak się nie obudziła.
Odkąd pierwszy raz ją spotkałam nie przypadła mi do gustu. Emanowała od niej jakaś dziwna energia, więc uznałam ją za zagrożenie. Nie dziwie się, jest córką Johnatana. 
- Ty tak już nie rozmyślaj. - Spojrzał na mnie. - Jej brudna matka jest wilkołakiem, ja jestem czystej krwi czarodziejem. - Oznajmił z dumą, mówiąc o swojej osobie.
- Nie śmiem wątpić. - Zaśmiałam się i zebrałam włosy na lewe ramie. - Wcześniej mówiłeś że i ona i Harry muszą umrzeć, czemu nie zdjąłeś jej sygnetu?
- Dopóki jest żywa, obaj będą chcieli ją uratować. - Stwierdził, popijając łyk z kubka.
- Kto jeszcze? Liam? Lou...? - Nie skończyłam bo mi przerwał.
- Liam,... Jak ja dawno go nie widziałem. - Odstawił filiżankę na stół. - Przeniosę ją do mojego starego domu.
Nie odpowiedziałam bo zniknął z mojego pola widzenia za drzwiami.


***Oczami ???***

Otworzyłam oczy i usiadłam na twardej podłodze. Co ja tu robię? Ostatnie co pamiętam to zgaszone światło w domu mojego brata. Wstałam i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Do pokoju prowadziła tylko jedna para drzwi. Przeszłam przez framugę i stanęłam w miejscu. Na ścianach był napisany tekst. Ruszyłam w stronę pierwszego po mojej prawej. Stanęłam przodem i zaczęłam czytać. ''Dwoje dorosłych, zakochanych w sobie po uszy musi zmierzyć się z przeznaczeniem i pokonać przeciwności losu. Ona stworzenie mogące zabić człowieka, on osoba mogąca jej pomóc.'' - Napisane krwią. Oparłam się lekko o ścianę i zaniemówiłam. Przecież to o... Ale skąd? Spojrzałam na moje ręce, obracam je na różne strony by zrozumieć. Poszłam w lewo do kolejnej ściany. ''Życie może spłatać figla, ogień niszczy wszystko doszczętnie... Czy jesteś gotowy pokonać swoje lęki?'' - Znów krew. Ostatnia ściana. ''Puk-puk, stoję pod pokojem, za chwilę się wproszę, nie pytając cię o zgodę, Puk-puk jestem już w pokoju, nie wiem gdzie jesteś, a gra powoli się już kończy''* - Świeża czerwona ciecz. 
 - Pobawimy się w chowanego? - Usłyszałam pukanie z poprzedniego pokoju i cichy szept.
Przebiegłam przez kolejne drzwi i zamknęłam je za sobą. Średniej wielkości pokój z łóżkiem i szafą. Stolik stojący na środku pomieszczenia. Podeszłam do obiektu. Koperta. Podniosłam ją i wyjęłam zawartość. Ostro naostrzony ołówek i liścik. Otworzyłam go.

''Ding - dong, pośpiesz się i otwórz, stoję już u drzwi, a gdy się schowasz to nic nie da. Ding - dong pośpiesz się i otwórz, stoję już u drzwi, tak więc za późno by uciekać. Spoglądasz przez okno, nasze oczy się spotkały. Przerażony wzrok twój. Pragnę go zobaczyć z bliska... Ding - dong, już do ciebie idę, pośpiesz się i schowaj pobawmy się razem, proszę. Ding - dong, właśnie tu przybyłam, pośpiesz się i kryj pobawimy się w cho - wa - ne - go. Słysze twoje kroki. Wiem jak szybko mi uciekasz. Roztrzęsiony oddech, mogę go usłyszeć teraz. Kryj się! Widzę włosy twe - tuż za rogiem. Kryj się! Widzę włosy twe. Kryj się! Widzę włosy twe - gdzieś w oddali. Kryj się gdzie tylko możesz... Puk - puk, stoję pod pokojem, za chwilę się wproszę, nie pytając cię o zgodę, Puk - puk jestem już w pokoju, nie wiem gdzie jesteś, ma gra powoli się już kończy. - Zamazane - Ding - dong, tutaj jesteś! Ding - dong, tutaj jesteś, więc cię znalazłam. Ding-dong, już znalazłam cię, ding-dong, gra skończyła się, ja ją wygrałam. Ding - dong, wnet ukaram cię! Ding - dong, to zabawy kres, nikt nie został. Ding - dong, żegnam teraz was!''*

Potworek (=^.^=)
Co ja mam zrobić z tym cholernym ołówkiem? Thess, pomyśl... Kolejne pukanie, tym razem w drzwi do tego pokoju. Po co łóżko i ta szafa? Czekaj... Spojrzałam na tekst. Nie no nic nie ma o tym. 
- Puk - puk, stoję pod pokojem... - Usłyszałam śpiew.
To coś śpiewa to co mam napisane na kartce. Może wyśpiewa mi odpowiedź? 
- Zaglądam pod łóżko, chyba dobrze się schowałeś, Boo ciebie tam nie ma. Tak więc zaglądam do szafy. Ding - dong tutaj jesteś!...
Że co...? Mam się schować do szafy? Podeszłam do niej i ją otworzyłam. Zmieścić, się zmieszczę. Raz kozie śmierć. Weszłam na półkę i zamknęłam za sobą drzwiczki. Trzymałam kurczowo ołówek. Ołówek...! On ma mi służyć jako broń? Nie odpowiedziałam sobie na pytanie, Boo wrota szafy zaskrzypiały. Zza otwartych drzwiczek wyjrzała biała postać (Macie zdjęcie ''Potworek (=^.^=)''). Patrzyła na mnie swoimi żółtymi oczami i wyciągnęła w moją stronę rękę.

No w końcu skończyłam... Tak wiem długo nie dodawałam ;-;
Motyw z jednej piosenki teraz tłumaczenie czemu przy tekstach jest gwiazdka ( * )
Tak jak wspomniałam, pożyczyłam sobie tekst piosenki link: POLSKIE WYKONANIEORYGINALNE
Mam nadzieje że rozdział wam się podoba ^^
 /Mikasa Ackerman ♥  

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz