Pokój ♥ |
Otworzyłam oczy. Pomieszczenie, w którym byłam, było całe zielone. Spróbowałam wstać, ale czyjaś ręka, mi w tym przeszkodziła. Zamrugałam kilkakrotnie i zauważyłam Liama.
- Połóż się. - Powiedział przykładając mi do czoła zimny okład.
Usiadłam przykładając sobie materiał do czoła. Rozejrzałam się po pokoju. Poczułam nagły spad materaca po mojej lewej. Spojrzałam na osobę, która akurat usiadła obok mnie. Był to Niall. Na kanapie w rogu pokoju siedział chłopak w lokach o imieniu Harry i jakichś brunet. Liam, był wygodnie usadowiony na krześle przy biurku.
- Jeśli mogę spytać ... - Nie dokończyłam pytania bo przerwał mi lokaty.
- Nie możesz. - Spojrzałam na niego, a on na mnie.
- Harry, ... - Liam uciszył go wzrokiem. - Dokończ. - Powiedział do mnie.
- Gdzie jestem ? - Spytałam rozglądając się po całym pokoju.
- U mnie. - Powiedział, brunet siedzący obok Harryego. - Louis. - Wstał i podał mi rękę w geście powitalnym.
- Thessa. - Uścisnęłam ją.
- Chłopaki, wiecie o tym że ... - Chłopak, który przed chwilą wszedł do pokoju nie dokończył swojej opowieści, bo zauważył mnie. - Hej ślicznotko.
- Hej. - Powiedziałam cicho i spuściłam głowę.
- Dzisiaj pełnia ? - Spytał Liam. - Tak wiemy, Zayn.
- Gdzie moja torebka ? - Spytałam.
- Tam. - Liam wskazał na czarną komodę, głową.
Wstałam z łóżka i podeszłam do niej. Wzięłam torebkę do ręki i wyciągnęłam z niej telefon. Liam i chłopaki rozmawiali. Moją uwagę przykuło nieodebrane połączenie. Włączyłam ikonkę na wyświetlaczu. Wybrałam numer i przyłożyłam do ucha. Na mojej twarzy wymalowała się ciekawość. Po trzech sygnałach osoba po drugiej stronie odebrała. Wstałam z łóżka i podeszłam do dużego okna. Stanęłam tyłem do chłopaków i przyłożyłam lewą rękę do zagłębienia między moją szyja, a ramieniem.
- Halo ? Theressa Smith ? - Spytał lekko piskliwy kobiecy głos.
- Tak, znamy się ? - Zapytałam odwracając się przodem do chłopaków.
- Dzisiaj się poznamy ... - Kobieta rozłączyła się.
Nie wiedziałam co tym myśleć. Liam widocznie zauważył moją zdziwioną minę.
- Co się stało ? - Spytał wstając z miejsca. - Kto dzwonił ?
- Jakaś kobieta.
- Znasz ją ? - Spytał Louis, na którego po chwili przeniosłam wzrok.
- Y-yyy ... - Pokręciłam przecząco głową.
- Co mówiła ? - Spytał lokaty, obojętnie się uśmiechając.
- Bo ja jej nie znam, powiedziała że dziś ją poznam. - Powiedziałam.
***
Siedziałam na kanapie zajadając kolejny kawałek pizzy z serem. Za kilka minut, księżyc miał wyjść na nocne niebo.
- Lepiej chodź z nami. - Powiedział Liam zakładając kurtkę. - Możesz mieć nieoczekiwaną przemianę i rozwalisz nam dom.
- Nie chce wam przeszkadzać. - Wstałam z kanapy i podeszłam do framugi drzwi.
- No dobra. Czekaj tu na mnie.
- Czekam.
Wbiegłam po schodach na górę i zaczęłam przeczesywać moją szafę. Znalazłam to co chciałam. Weszłam do łazienki i związałam moje włosy w koka. Zeszłam na dół i wzięłam się za zakładanie butów.
- Whow, szybko się wyrobiłaś. - Powiedział patrząc na ''zegarek'', którego wcale nie miał na ręce.
- Dzięki, nie chciałam zamienić się w wilka w pokoju. - Zaśmiałam się, zawiązując lewego buta.
Wstałam i wyszłam z Liamem na dwór. Akurat na niebie pojawił się księżyc. Czarne chmury zakryły go. Korzystając z tego że mieszkamy w lesie poszłam za moim bratem w wyznaczonym kierunku. Szłam za nim.
- Myślałem że nigdy nie przyjdziesz. - Powiedział Harry. - Co ona tu robi ? - Spytał skiniając głową w moją stronę.
- Nie chciałem żeby zniszczyła dom.
- Po co tu ona ? Przecież już miała przemiany. - Syknął, patrząc na mnie.
- Jak ci się nie podoba to możesz iść. - Liam zaciekle mnie bronił.
- Miałbym zrezygnować z odgryzienia wampirowi łba ? - Spytał.
- Ty nigdy byś tego nie przepuścił. Więc ją uszanuj.
- Liam uspokój się, żyłka ci za chwilę wyskoczy. - Stwierdził Louis. - Jest nas sześciu, więc będziemy polowali dwójkami.
- Ja idę z Liamem. - Powiedział, chłopak który uciszył mojego brata.
- Zayn, ty z Niallem. - Spojrzał na chłopaka i wskazał na Nialla.
- Czyli ja z Theressą ? - Spytał wściekły Loczek.
- Tak. - Odparł.
- Miałem polować sam. - Wściekłość, aż od niego kipiała.
- Nie dyskutuj. Z kim miała by niby być ? - Spytał Lou.
- No nie wiem, nie może z Zaynem i Niallem ?
- Nie nie może.
- Czemu ?
- Bo Niall, też nie kontroluje mocy. Musi mieć kogoś kto go ewentualnie zatrzyma.
Wszyscy rozeszli się w swoje strony. Spojrzałam na Liama. Ten tylko skinął głową w stronę Loczka. Podeszłam do wcześniej wspomnianej osoby i zaczęłam za nią iść. Chłopak w ogóle się nie odwrócił w moją stronę. Może i lepiej ?
- Słuchaj. - Stanął i odwrócił się w moją stronę. - Ja idę na lewo, ty rób co chcesz. Jak usłyszysz wycie wilka, masz iść w stronę, gdzie się spotkaliśmy. Jakby co byłaś cały czas ze mną. Ja muszę zabić pewną wampirzycę. - Przyparł mnie do drzewa.
- A jak tego nie zrobię ? - Spytałam.
- To ci tego nie odpuszczę i będę cię prześladować. Póki nie zginiesz z mojej ręki prosząc o śmierć. Zrozumiano ?
- Tak. - Powiedziałam ledwo słyszalnie.
Chłopak odsunął się ode mnie i poszedł na lewo. Zanim to uczynił zmienił się w wilka i pobiegł. Chcę być jak najdalej od jasno-szarego wilka. Teraz to mnie zauważą. Już po mnie. Rozejrzałam się dookoła. Las, las i jeszcze raz las. Trzy ścieżki, każda w inną stronę. Którą wybrać ? Hmmm ... . Wybieram, ... Tę drugą. Poszłam w kierunku, wyznaczonym przeze mnie samą. Doszłam do niewielkiej polany. Poczułam jak ktoś na mnie napada. Spojrzałam na osobą atakującą. Wampir.
- Mówiłam że mnie poznasz, tylko szkoda że to twój ostatni wieczór Theresso. - Kopnęła mnie z wynikiem czego upadłam na ziemię.
2-3 Komentarze, kolejny rozdział.
>.<
Zajebisty, dawaj następny rozdział ! <3 :*
OdpowiedzUsuńOmg ale zajebiste dawaj dalej szybko kc <3
OdpowiedzUsuń