środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 4 - What ?!


Czy jego do reszty pojebało? Chce mnie zostawić z Harrym i Niallem? Miejmy nadzieję że Niall będzie z nami. 
- Liam, chodź na słówko. - Loczek, odzywa się zza moich pleców.
Bezradnie siadam na kanapie obok Zayna i Louisa, grających w Fifę. Niall dosiada się do nas.
- Kto jedzie z Liamem? - Pytam siadając po turecku. 
- Ja. - Powiedział Zayn.
- Wygrałem! - Krzyknął niespodziewanie Louis.
- Oszukiwałeś. - Oskarżył go chłopak.
- Nie prawda, znasz mnie. Jestem po prostu dobry. - Oboje wstali.
- Chłopaki spokój! - Podniosłam głos, wciąż siedząc.
- Dobra. - Powiedzieli chórem i usiedli.
Siedzący obok mnie Louis, położył rękę na oparciu kanapy. Położyłam rękę na oparciu i położyłam na mojej dłoni głowę. Ale boli... . Zayn zauważył moją skwaszoną minę. Od razu ją podniosłam i położyłam na miękkiej ciemno-beżowej poduszce.
- Nieźle cię pogryzła. - Zaśmiał się.
- Dzięki. - Spojrzałam na niego wzrokiem zabójcy.
- Zbieramy się? - Spytał Liam wchodząc.
- Pewnie. - Zayn wstał i postał mi przepraszający uśmiech.
- Louis, pamiętaj o umowie. - Mój brat zwrócił się do Louisa.
- Pamiętam. - Zasalutował siedząc.
Gdyby nie ból już bym dociekała jaka to umowa i w ogóle. Podniosłam się z kanapy i powędrowałam do swojego pokoju w celu zabrania plecaka i pójścia na przystanek. Spojrzałam na zegarek, wiszący na ścianie. Jak się szybko wyrobię zdążę na drugą lekcję. Weszłam po schodach na górę i wzięłam przedmiot moich poszukiwań i zeszłam na dół. Chciałam już założyć moje czarne Vansy, ale przerwał mi Harry.
- Gdzie się wybierasz? - Spytał, odwracając się w moją stronę.
- Emm, ... Do szkoły? - Spytałam jakby to była najbardziej oczywista rzecz.
- Nigdzie nie idziesz. - Wycedził przez zęby.
- Zabronisz mi?
- Póki nie ma Liama, ja dowodzę. - Powiedział pewnym głosem. 
Louis wydawał się być w ogóle wzruszony tym że Lokaty, twierdzi że jest szefem. Siedział i skakał po kanałach telewizora.
- Chyba śnisz. - Powiedziałam i od razu pożałowałam. 
- Nie masz prawa się tak odzywać. - Powiedział łapiąc mnie za bolący nadgarstek, na co syknęłam z bólu.
- Zabronisz mi? - Co ja się taka zrobiłam?
- Zamknij dziób szmato. - Powiedział mocniej chwytając mój nadgarstek.
- Sprawiasz mi ból - Powiedziałam łamiącym się głosem.
Nie powiedział nic, tylko zacieśnił uścisk, sprawiając mi niezmierny ból. Syknęłam z bólu. Pojedyncza łza spłynęła po moim poliku. Przekręciłam głowę w bok, by nie widział. Puścił go i usiadł obok Louisa.
- Czyli co, mam rzucić studia? - Spytałam załamując ręce.
- Tak. - Powiedział nie patrząc na mnie.
Weszłam do mojego pokoju, wzięłam czyste ubrania, bo te są lekko ubabrane krwią, i poszłam do łazienki obok mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Nalałam płynu i wody do wanny. Rozebrałam się i weszłam da ciepłej wody. Usłyszałam pukanie.
- Kto tam? - Pytam, krzycząc. 
- Theressa? - Wywracam oczami, znając ten głos.
- Harry, spieprzaj. - Mówię spokojnym głosem.
- Mogę wejść? - Pyta, na co uświadamiam sobie, że nie zamknęłam drzwi.
- Po co chcesz tu wejść? - Pytam, mając nadzieję że odejdzie. 
- Nie będę ci mówił. - Mówi surowym głosem.
- Jestem w wannie. - Po co to powiedziałam?
- To tym bardzie wejdę. - Nie widzę go, ale wiem że się uśmiecha.
- Nie! - Sprzeciwiam się. 
Nie mogę nic powiedzieć bo zauważam loki. Podkulam nogi do siebie i zabieram więcej piany blisko siebie. Rękoma owijam moje nogi, przyciskając je do swojej klatki piersiowej. Podchodzi do okna i zakrywa zasłonę.
- Wyjdź stąd! - Nakazuję patrząc na niego.
- Nie. - Odwraca i opiera się o mini parapet.
- Proszę. - Wręcz błagam.
- Musimy pogadać. 
- Tylko się ubiorę.
- Dobra.
Kiedy wychodzi z łazienki, przesuwam się na brzeg bliższy drzwi i wypatruję czy wychodzi. Kiedy to uczynił wstałam i wyszłam z wanny. Sięgnęłam po ręcznik i zaczęłam wycierać swoje ciało. Zaczęłam ubierać wcześniej wybrany przeze mnie strój. Czyli TO. Wzięłam się za suszenie włosów. Do łazienki wszedł Harry. Podszedł do mnie od tyłu, owinął moją talię rękoma. Odłożyłam suszarkę. Położył swoją głowę w zagłębienie, między moja szyją, a ramieniem. Co do cholery?!

2-3 kom. next!

3 komentarze:

  1. Ona na bank będzie z Harrym :**** Jak zawszę PIERWSZA ! ŚWIETNY ROZDZIAŁ PISZ DALEJ !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu cudowny!
    ~Stylesowa x

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste przecudne dawaj piąty już <3

    OdpowiedzUsuń