Spojrzałam na niego. Chłopak uśmiechnął się szeroko ukazując dołeczki w policzkach i proste białe zęby.
- Kazał ci ktoś? - Spytałam podkulając nogi pod brodę.
- Nie, ale chciałem zobaczyć twoją reakcję i muszę przyznać, że się takiej spodziewałem. - Zaśmiał się.
- Jesteś obleśny. - Stwierdziłam.
- No weź, jesteś na mnie zdana bo Louis i Niall wyjechali do chłopaków im pomóc.
- Po co tam pojechali? Na ile? - Spytałam patrząc na niego.
- Na około tydzień. - Powiedział ignorując moje pierwsze ważniejsze pytanie.
- Okey, mam prośbę. Czy mógł byś wyjść z teraz w wanny podczas mojej kąpieli? - Zażądałam.
- Serio? Teraz? - Spytał unosząc jedną brew do góry.
Serio? Thess, ... Jesteś aż taka głupia? On jest bez ubrań ciemnoto. Ale muszę się jakoś wydostać z wanny. Tylko jak?
- To słuchaj, zrobimy tak że ja wyjdę, a ty se zostaniesz ile będziesz chciał okey?
- Ale wiesz że ja będę się na ciebie gapił? - Wypalił i od razu zatkał sobie usta dłonią, na co wywróciłam oczami.
Spojrzałam na parapet, na którym leżał ręcznik. Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy okazało się że mam go na wyciągnięcie ręki. Wzięłam trochę piany na rękę i rzuciłam nią na twarz Loczka. W czasie, kiedy próbował pozbyć się piany z oczu, ja wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem pod pachami.
- Ej. - Powiedział patrząc na mnie lekko urażony, bo wyszłam z wanny.
- Tylko się nie popłacz. - Powiedziałam, biorąc brudne rzeczy i przy okazji wrzucając je do prania.
Piżama |
- Do twarzy ci w ręczniku, jeszcze bardziej bez niego. - Drugą część zdania powiedział pod nosem, ale postanowiłam nie reagować.
Wyszłam z łazienki i weszłam do pokoju. Włączyłam nocną lampkę obok łóżka. Wzięłam z szuflady świeżą piżamę i założyłam ja na siebie. Usiadłam na łóżko, wzięłam telefon do ręki i włączyłam go. SMS od Liama. Wybrałam jego numer. Po trzech sygnałach usłyszałam głos mojego brata po drugiej stronie słuchawki.
- Thess?
- No ja, a któż może być inny?
- Nie po prostu tak pytam.
- Kiedy wrócicie? - Spytałam siadając na łóżku z nogą wolno zwisającą zza krawędzi łóżka.
- A co? Nie podoba ci się że jesteś z Niallem, Harrym i Louisem?
- Nie po prostu, jestem sama z Harrym. - Powiedziałam lekko zmieszana.
- Słuchaj, muszę kończyć. - Powiedział rozłączając się.
Położyłam telefon na dywanie i opadłam na materac. Do mojego pokoju wszedł Loczek. Usiadł obok mnie w samym ręczniku na co jęknęłam w duchu. Usiadłam obok niego.
- Nie łaska się ubrać? - Spytałam.
- Oh nie narzekaj już. - Wstał i wyszedł z pokoju.
Podniosłam telefon z podłogi i sprawdziłam godzinę. Dochodziła 23. Ile ja siedziałam w tej wannie? Kiedy wchodziłam do łazienki było grubo po 21. Rzuciłam telefon na podłogę i wskoczyłam pod kołdrę. Do pokoju wszedł Loczek.
- Myślisz, że Liam będzie zły że pożyczyłem od niego dresy? - Spytał.
- Nie, chyba nie. - Powiedziałam, siadając.
- Idziesz spać? - Spytał siadając na krawędzi łóżka przy mojej nodze.
- Jestem zmęczona.
- Poczekam aż zaśniesz.
Położyłam się wygodnie na miękkim materacu. Zamknęłam lekko powieki. Poczułam jak całuje mnie w czoło, wstaje z miejsca i gasi światło.
- Harry? - Spytałam przecierając oczy.
- Tak? - Spytał, trzymając się framugi drzwi.
- Możesz spać ze mną? Chyba dziś nie zasnę. - Powiedziałam, spuszczając głowę i zaczęłam bawić się palcami.
- Pewnie. - Zgasił światło na korytarzu, zamknął drzwi i podszedł do łóżka.
Poczułam jak materac, ugina się pod wpływem ciężaru chłopaka. Przybliżyłam się nieco do niego.
- Mam cię przytulić? - Spytał.
- Jak możesz.
Przysunął mnie bliżej swojego ciała. Poczułam ciepło bijące od jego nagiej klatki piersiowej i szybsze bicie mojego serca. Odwróciłam się tyłem do niego. Przyległ do moich pleców i objął nie w tali. Położyłam moją dłoń na jego, ale od razu ją cofnęłam.
- Nie odsuwaj jej. - Powiedział do mojego ucha.
Jak na zawołanie położyłam moją drobną dłoń na jego. Czułam jego ciepły oddech na moich włosach. Po kilku chwilach Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy. ...
3-4 kom next.
Pierwsza YEEY <3 świetny rozdział <333
OdpowiedzUsuńNo znowu nie zdążyłam... Ugh... Druga
OdpowiedzUsuńŚwietne i Boskie dalejjj dawaj <3